Sprawa dotyczyła jego decyzji z początku lat 90. Oskarżono go, że w latach 1992-95 zgodził się, by samorząd przejął 49 proc. udziałów w firmie Robinson zajmującej się przetwórstwem owoców. Burmistrz miał też poręczyć w imieniu gminy weksle in blanco będące zabezpieczeniem gwarancji kredytowych dla spółki. Po bankructwie zakładu komornik ściągnął należność z gminnej kasy. Innymi słowy, prywatna firma popadła w długi. Wtedy Pan Kracik przejął firmę na gminę i długi zostały spłacone nie przez prywatnych właścicieli, które te długi zaciągnęli, ale przez podatników. Kogo Pan Kracik ratował? Nie wiem.
Prokuratura zarzucała też Kracikowi, że nieterminowo płacił składki pracowników na ZUS, przez co miał wyrządzić 850 tys. zł szkody. W pierwszej instancji został skazany na rok z zawieszeniem na dwa lata i grzywnę.
To zamknęło jego drogę do kandydowania na Prezydenta w 2006 roku. Później w wyniku jego zabiegów sąd w drugiej instancji zmienił kwalifikację czynu na nieumyślny. A taka kwalifikacja daje mu możliwość kandydowania.
Brońmy Krakowa przed skazanym burmistrzem z Niepołomic!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz